- Dzwoniłem już i do sanepidu, i do wójta gminy Zembrzyce, ale oni nie mają takiego lokum, które mogliby mi udostępnić na czas kwarantanny. Chciałabym wrócić do kraju, do rodziny, ale nie mogę jej narażać na ewentualne niebezpieczeństwo. Wprawdzie nie mam żadnych objawów chorobowych, lecz zależy mi na tym, aby kwarantannę odbyć w miejscu, gdzie nie będę miał kontaktu z bliskimi, bo są wśród nich osoby starsze – podkreśla pan Mirosław.
Zembrzyczanin nie ma żadnych szczególnych wymagań odnośnie lokum. Chciałby tylko, aby było czyste i zawierało podstawowe udogodnienia – łazienkę, lodówkę i kuchenkę. Od tego, kiedy je znajdzie, uzależnia termin swego przyjazdu do Polski. Wszelkie formalności związane z wynajmem załatwi jego żona, dlatego właściciel mieszkania nie musi się obawiać, że będzie narażony na bezpośredni kontakt panem Mirosławem.
Z zembrzyczaninem można się skontaktować pod nr tel. 722 105 056 albo e-mailem, pisząc na adres: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript..