W minionym sezonie Marcin Ferek był trenerem w B-klasowej Unii Naprawa. W rozgrywkach 2019/2020 Ferek nie będzie jednak podwójnym trenerem seniorów, a jego praca w roli trenera Unii dobiegnie końca.
Naroże Juszczyn rewolucji kadrowej nie przejdzie. Oprócz bramkarza Łukasza Białończyka nikt nie zadeklarował, że w przyszłym sezonie nie będzie grał w Juszczynie. Miniony sezon Naroże zakończyło w A-klasie na miejscu siódmym. - Po rundzie jesiennej byliśmy na miejscu czwartym, więc sądziłem, że na koniec sezonu miejsce to utrzymamy albo znajdziemy się na podium. Mam w drużynie paru chłopaków, którzy zawsze chcą walczyć o wygranie ligi. Kiedy nie stało się to realne, zaczęły się porażki. W pewnym momencie już tylko odliczaliśmy czas do momentu, aż zakończy się sezon - mówi Krzysztof Sarna.
- Jacek Kudzia miał na początku dobre wyniki, ale potem coś się zatrzymało, rozkleiło. Doszliśmy jednak do wspólnego wniosku, że rozstanie na tym etapie jest najlepszym wyjściem. Poznaliśmy się jednak, wiemy, czego możemy się po sobie spodziewać i nie wykluczam, że w przyszłości dalej będziemy razem współpracować. Są sprawy, których nie udało się w przeszłości rozwiązać w Narożu bardziej doświadczonym trenerom. Marcin wielkiego doświadczenia w roli trenera seniorów nie ma, ale liczę na niego. Obserwuję go od kilku lat, bo szkoli zespoły młodzieżowe w Narożu. Mam nadzieję, że podąży tą samą drogą, co kiedyś Darek Klimasara. Jemu również powierzyłem w pewnym momencie rolę trenera seniorów i dobrze na tym wyszło zarówno Naroże, jak i Darek - mówi Krzysztof Sarna.
- Pojawią się nowi zawodnicy, ale mnie cieszy fakt, że Marcin Ferek również na własną rękę zamierza zainteresować grą w Narożu innych zawodników - mówi prezes Naroża.